Doskonale buduje napięcie. Zarówno scenariusz, jak i aktorstwo nie są złe. Ba! Mało kto napisałby coś lepszego w tematyce pająków. Ten film w drugiej połowie przywodzi na myśl "Noc żywych trupów", tylko że zamiast zombie mamy pająki. Walka o przetrwanie, która nie kończy się happy endem. I mimo niektórych kujących w oczy błędów (kto dotyka martwe, spienione zwierzę gołymi rękami?), świetnie się bawiłem. Pozycja obowiązkowa dla fanów klasycznych dreszczowców.
"Królestwo pająków" zdecydowanie powinno być wymieniane obok wyżej wymienionej "Nocy żywych trupów", "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną" czy innych klasycznych horrorów. Niesłusznie zapomniany i niedoceniany klasyk.